Halloween
Posted in Szkocja on Październik 31st, 2009 by ethlinn – 2 CommentsThis is Halloween, this is Halloween…
Pół godziny temu wróciliśmy z imprezy z okazji Halloween organizowanej przez Student Union. Bawiliśmy się znakomicie.
Przygotowania do Halloween rozpoczęliśmy w czwartek. Zakupiliśmy trzy duże dynie i razem z naszymi francuskimi sąsiadkami – Ann i Coralie – i zabawanym Anglikiem – Phillipem – zabraliśmy się za robienie lampionów. Nie sądziłam, że będzie przy tym aż tyle pracy. Najpierw zrobiliśmy szkic wzoru markerem – wybór motywów zajął nam więcej niż godzinę! W końcu ustaliliśmy, że chcemy jedną dynię z Jackiem z The Nightmare Before Christmas, jedną z logo Ghost Busters i jedną z czarownicą. Kolejny krok to wycięcie otworu w dyni i wyciągnięcie tego, co znajduje się w środku. Dalej należało lekko naciąć wzór czubkiem noża, aby w końcu kawałek po kawałku wycinać elementy. Pracowaliśmy dobre kilka godzin, popijając gin z tonikiem. Efekt, szczególnie po zapaleniu świeczek, wart był włożonej pracy. Zresztą sami oceńcie:
Dziś natomiast razem z Coralie i Ann przygotowywaliśmy się do imprezy. Nie stać nas było na stroje, więc zamówiliśmy z Tomkiem trochę rzeczy do efektów specjalnych: derma wax, stage blood i paletkę do siniaków. Niestety brakuje mi doświadczenia, ale dzięki konsultacji z Kamilą i obejrzeniu kilku tutoriali na youtubie, czułam się w miarę przygotowana do malowania innych. Zaczęłam od Tomka i rany postrzałowej na skroni i rany na policzku. Tak wymalowany Tomek przestraszył kilka Chinek :).
Następna była Ann, która chciała mieć z jednej strony ust Glasgow smile.
Coralie zrobiłam ranę na kości policzkowej i trochę siniaków i otarć.
Na sam koniec zostało mi pomalowane siebie samej. Było ciężko, ale jakoś mi się udało. Troszkę przesadziliśmy z ilością krwi i strasznie dużo jej zaczęło wypływać z rany. Ale chyba dzięki temu efekt końcowy był nieco lepszy. Nie mogłam się powstrzymać i na szyi odbiłam sobie rękę umazaną w krwi… Jak Wam się podoba?
Na imprezie zrobiliśmy lekką sensację. W łazience przestraszyłam kilka dziewczyn. Choć po kilku godzinach makijaż trochę się zaczął rozpływać, ale nadal robił niezłe wrażenie.
A tu można zobaczyć wszystkie zdjecia dokumentujące nasze halloweenowe przygotowania:
~Ola