Posted in Szkocja on Październik 9th, 2009 by ethlinn – 3 Comments
Nienawidzę internetu tutaj. Oficjalnie jesteśmy zobowiązani m.in. do sprawdzania Blackboarda (taki lepszy USOS). I jeśli czegoś nie doczytamy tam to nic nas nie usprawiedliwia. Tylko w takim razie dlaczego internet dostarczany przez uczelnię jest taki tragiczny? Dziś znów po powrocie do domu przez kawałek czasu bezskutecznie próbowałam się połączyć. Strasznie mnie to irytuje.
Tomek próbował zainstalować czcionki w Windowsie – nie da się, bo blokują. Chciał ściągnąć antywirusa – to samo.
Do tego okazało się, że rzeczywiście nie ma co liczyć na internet z vodafone’a – w Thornly Park nie działa :(.
Chyba jestem uzależniona, ale nic nie poradzę, że dobry internet wydaje mi się ważniejszy niż np. posiadanie pralki.
~Ola
Posted in Szkocja on Październik 9th, 2009 by ethlinn – 3 Comments
Ostatnio niewiele się dzieje. Większość czasu spędzamy w domu próbując się podleczyć (oboje jesteśmy przeziębieni). Nawet zakupy zrobiliśmy przez internet w Tesco i wszystko nam przywieźli, wnieśli do pokoju itp.. Jednym słowem – zaszyliśmy się w domu.
A skoro przy mieszkaniu jesteśmy, już dawno chciałam napisać o dziwacznych brytyjskich łazienkach. Nie potrafię zrozumieć dlaczego umywalki mają tu dwa krany (jeden z ciepłą, drugi z zimną wodą). Nadal nie rozgryzłam jak to ma działać.
Z innych ciekawostek – spłuczki wyglądają tu jak klamki, a uruchomienie prysznica polega na pociągnięciu sznureczka, który zwisa z sufitu gdzieś na środku łazienki… chyba jestem nieco ograniczona, ale te rozwiązania wydają mi się trochę dziwne.
~Ola
Posted in Szkocja on Październik 3rd, 2009 by oinopion – Komentarze są wyłączone
Jest weekend, Ola czyta książkę, ja oglądam anime. Skończył się pierwszy tydzień nauki na UWS. Nie była to nauka zbyt intensywna. W tym trymestrze robimy trzy przedmioty: Internet Technologies, Server Side Systems oraz Web Development Project.
Jak pisałem wcześniej, Internet Technologies pokrywa się z ARB z zeszłego roku, choć właściwie pokrywa tylko wstępy do tematów. Przeglądnąłem pytania z egzaminu z zeszłego roku: są dziwne, bo zwykle polegają na podjęciu decyzji w hipotetycznej sytuacji projektowej lub biznesowej. Jak wiadomo, takie decyzje nigdy nie są po prostu dobre czy złe, więc mam mieszane uczucia co do tego egzaminu.
Server Side Systems będzie się skupiało wokół Apache, Pythona i MySQL. Sylabus kursu oraz wczorajsze zajęcia potwierdzają przypuszczenie, że będą to absolutne podstawy: konfigurowanie Apache, uruchamianie prostych skryptów CGI, zmienne środowiskowe, podstawy administracji MySQL i proste zapytania do bazy.
Ostatnim przedmiotem w tym trymestrze jest Web Development Project, czyli duży (bo roczny) projekt. I znów: propozycje tematów są bardzo proste, choć różnorodne. Wykładowca mocno zachęca do tematów wykorzystujących komercyjne API (np. Google Maps, PayPal) lub budowania rozszerzeń do istniejącego oprogramowania (moduły do Joomli, phpBB). Najcięższym wymaganiem jest systematyczna praca z cotygodniowymi raportami postępów oraz comiesięcznym przeglądem projektu oraz prowadzenie dokumentacji przy użyciu dowolnego CMS (ponoć taki jest feedback od pracodawców).
Wygląda na to, że jedynie pogoda ma klimat naukowy: ciągle jest pochmurno, mży lub pada (choć deszcz zupełnie nie przypomina polskiego), ogólnie — nie chce się z domu wychodzić.
~Tomek
Posted in Szkocja on Wrzesień 30th, 2009 by oinopion – Komentarze są wyłączone
Żebyście nie mieli problemów z wizualizacją naszej lokalizacji, oto mapka:
View Thornly Park in a larger map
A tu parę zdjęć:
Posted in Szkocja on Wrzesień 30th, 2009 by oinopion – Komentarze są wyłączone
Dziś mieliśmy pierwsze zajęcia na UWS: Internet Technologies. Jak się okazuje przedmiot będzie dla nas bardzo nudny, bo pokrywa tematy bardzo podobne do Aplikacji Rozproszonych i Biznesowych, które robiliśmy w zeszłym semestrze u dra Kality. Zakres tematów: standardy Internetu, XML, SOAP, JavaEE, .NET (w tym ASP), cloud computing. Jednak w przeciwieństwie do kursu z UJ, tutaj nie będziemy nic programować (!), za to będziemy „uczyć się decydować, które technologie wybrać”.
Za to sam sprzęt robi wrażenie: zajęcia były prowadzone na dwóch kampusach (oddalonych o 80 mil) poprzez telekonferencję. W sali w Paisley były dwie kamery, tak samo w Hamilton, rzutnik w obu salach pokazywał PowerPointowe slajdy wykładowcy, a duże telewizory pokazywały obraz z kamer. Oczywiście ustawienie całej machinerii zajęło jakieś 40 min i 4 pracowników, ale to już drobny szczegół (znany fakt: stopień doktorski powoduje, że człowiek przestaje umieć operować sprzetem elektronicznym).
~Tomek